Ludzie są dobrzy

Jak wiele się słyszy w telewizji i gazetach o przemocy na świcie. Przed wyjazdem moi bliscy byli przerażeni, prawie każdy mnie ostrzegał przed złymi ludźmi i przed tym co może mi się stać ( fajna motywacja na początek – no cóż tacy są rodzice – trzeba zrozumieć ).

Jednak to co mnie spotyka podczas podróży uczy mnie, że na świcie są trzy typy ludzi:

  1. Dobrzy, którzy pragną bezinteresownie pomagać
  2. Obojętni, wpatrzeni w swój smutny świat
  3. Ludzie przestraszeni życiem, wątpiący w swój potencjał, którzy z niewiedzy lub strachu przed głodem lub większym cierpieniem czynią zło.

Ja należałem do drugiej grupy – byłem obojętny na to co dzieje się wokół mnie i pomagałem tylko oczekując czegoś w zamian np. pomocy w przyszłości. Jednak codziennie spotyka mnie bezinteresowna pomoc ze strony innych, a to przemienia mnie w środku. Uczy i pokazuje jak ważny to składnik szczęścia. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że często więcej radości sprawia to osobie która daje, niż tej która otrzymuje! ( dlatego też trzeba się nauczyć przyjmować)

Kilka przykładów które spotykają mnie na co dzień:

  1.  Zapytałem nieznajomej dziewczyny o samopoczucie, co warto zobaczyć w mieście itp. pod koniec rozmowy dziewczyna mówi, że koniecznie muszę zobaczyć muzeum i podarowuje mi 10 euro na bilet  oraz dzieli się austriackimi przysmakami
  2. 2. Mój patent na nocleg to podchodzenie do ludzi i pytanie się czy znają stronę Couchsurfing.org ( warto się zapoznać ze szczegółami). Jeśli odpowiadają że nie, to tłumaczę o co chodzi. Jeśli znają, to od razu pytam czy mógłbym przenocować u nich jedną noc. W ten sposób bardzo często znajduję miejsce do spania 🙂 Mało tego, wyobraźcie sobie, że stoicie na ulicy i jakiś nieznajomy pyta się Was o nocleg. Po chwili zastanowienia zgadzacie się, zaprowadzacie gościa do swojego mieszkania, a następnie mówicie żeby czuł się jak u siebie, po czym dodajecie, że musicie lecieć, bo jesteście umówieni i wrócicie dopiero jutro i zostawiacie obcą osobę, samą w domu! Taka sytuacja zdarzyła mi się już dwa razy z czego raz otrzymałem nawet klucze 🙂
  3. Każdy autostop to pokaz bezinteresownej dobroci! Jednak ludzie nie tylko pozwalają mi jechać z nimi, ale prawie zawsze jadą dalej niż chcieli, po to aby pomóc jeszcze bardziej – rekord to 1 h ponad plan. Podczas podróży otrzymałem już kilka razy jakieś jedzenie, kosz z owocami, słodycze itp. Jednak dwa najciekawsze przypadki, to wspaniały obiad z cudowną rodziną w Monachium, możliwość kosztowania nowych potraw i cudownie spędzony czas. Drugi przypadek to noc w night clubie. Zabrała mnie starsza kobieta, która okazała się właścicielką sexbiznesu. Była bardzo sympatyczną kobietą dla której szczęście to niezależność i zaproponowała nocleg w jednym z pokoi schadzek. Dom był nie aktywny, a pokoje stały puste, jednak noc w różowym pokoju będę pamiętać do końca życia!
  4. Rozbiłem się na dzikiej plaży, nagle zaczęło się kręcić wokół mnie dwóch Włochów, po 10 minutach podszedł do mnie jakiś starszy facet i powiedział żebym uważał, bo są to typki z pod ciemnej gwiazdy i zaproponował kolacje ze swoją rodziną. Spędziłem u nich 3 dni, jedząc wspaniale włoskie śniadania, obiady i kolacje. Pokazali mi całe miasto, a następnie poszliśmy pograć w mini golfa 🙂
  5. Przed wyjazdem otrzymałem od swoich przyjaciół bardzo dużo sprzętu na podróż, od noża po ogromny plecak podróżny. Moi bliscy starali mi sie pomóc jak tylko mogli i nadal pomagają :). Wiem, że mogę na Nich wszystkich liczyć i zawsze w potrzebie zadzwonić!

Dziękuje wszystkim ludziom których spotykam na mojej drodze, dziękuje moim bliskim za wsparcie i dziękuje losowi za dobrą karmę!

Jest to dosłownie mała garstka bezinteresownej pomocy która mi się zdarzyła podczas podróży. Takich historii mam już dziesiątki. Więc pytanie czy na świecie jest więcej dobra czy zła? Czy Jesteś człowiekiem obojętnym i przerażonym życiem czy może widzisz i dajesz dobro? Kiedy ostatni raz zrobiłeś coś całkowicie bezinteresownie tylko po to aby komuś pomóc?