Czułem się wolny gdy „uciekłem” od życia, mogłem pojechać gdzie tylko chciałem i zrealizować każde pragnienie. Czas nie grał roli, a pieniądze nie były problemem. Jednak to było kłamstwo. W mojej głowie pojawiały się rożne lęki, a myśli tworzyły czarne scenariusze. Emocje także dawały o sobie znać: tęsknota, poczucie pustki, zazdrość czy niepewność. Czasami czułem, że to wszystko co się dzieje, całkowicie mnie obezwładnia. Nie byłem wolny lecz pod władzą nawyków i reakcji.

Jeśli jest coś, o czym myślisz, że przyniesie Ci wolność, gdy to osiągniesz, to jesteś w kłamstwie. Tylko przypomnij sobie swoje pragnienia z przed kilku lat, w co wierzyłeś/aś, że przyniesie Ci satysfakcje i spełnienie? Rodzina? Pieniądze? Przeprowadzka? Podróże? Może już jesteś osobą, która miała w swoich rękach to wszystko. Czy jesteś teraz wolny/a i spełniony/a? Możliwe, że rodzina się rozsypała, pieniądze przepadły, a podróże się skończyły. Czemu więc nadal wierzysz, że to jest droga do wolności?

Przepraszam Cię jeśli teraz Cię skrzywdziłem, ale uświadomienie sobie, że nie ma nic na zewnątrz, co może Ci dać spełnienie, jest pierwszym i najważniejszym krokiem ku odzyskaniu równowagi.

Gdzie Jest wolność?

Życie jest zaskakujące, nieprzewidywalne, a co najważniejsze w ciągłym ruchu. Każda pora roku przynosi coś innego, każdy dzień jest inny. Nie ma więc jednego złotego przepisu na „spokojne” i „stabilne” życie. Jednak możesz czuć się spełniony/a, mimo tego, że życie daje i zabiera. Wyobraź sobie, że ktoś na ciebie krzyczy lub twoje ciało zachorowało, a ty zachowujesz spokój i pogodę ducha. Bo tylko w stanie wolnym od użalania się, złości czy strachu, możesz podjąć najwłaściwsze decyzje i działania.

Po prostu czujesz się dobrze z tym, co jest, i wykorzystujesz to na swoją korzyść. Gdy przeanalizujesz swoje życie, zauważysz, że były już momenty, kiedy wszyscy wokół Ciebie panikowali, a Ty czułeś/aś się spokojny/a a może nawet szczęśliwy/a. Inna sytuacja, którą możesz sobie przypomnieć, to czas spędzony na imprezie, na której wydawało Ci się, że wszyscy dobrze się bawią a ty czułeś/aś się źle. Skąd więc pochodzi szczęście i cierpienie – z zewnątrz czy ze środka?

Niewzruszony spokój!

Niewzruszony spokój!

Gdy uświadomiłem sobie, że moje ambicje i pragnienia to niekończąca się dziura iluzji, postanowiłem podjąć wysiłek i przekierować poszukiwania do wnętrza siebie. Zacząłem medytować. Była to zmiana, która pozwoliła mi czuć się szczęśliwym, nawet podczas burzy wokół mojego życia. Niewzruszony spokój i poczucie pełni, które może dać tylko podjęty wysiłek uwolnienia się z niewoli emocji i myśli.

Medytacja to sposób życia, tak, warto zacząć od pozycji siedzącej, jednak po pewnym czasie uważność rozleje się na każdy obszar twojego życia, a Ty zyskasz wolność, która nie będzie zależna od nietrwałych wzruszeń. Podczas siedzenia zmieniasz nawyk swojego umysłu. Kiedyś skupiałeś/aś się na tym co się dzieje wokół ciebie, teraz na tym co się dzieje w Tobie. Kiedyś pojawiające się czarne historie raniły i dawały niepokój, a teraz jesteś spokojny/a i pozwalasz im przeminąć. Taka jest medytacja

Nikt za nas nie wykona pracy, sami musimy przejąć odpowiedzialność i podjąć wysiłek w poznaniu natury naszego umysłu. Bądź wolnym duchem i zacznij medytować.

Jeśli potrzebujesz jakichś wskazówek, napisz do mnie (na pewno odpowiem) lub skorzystaj z 3-dniowych wyjazdów z medytacją, które organizuję (link na samym dole).

Proszę, jeśli czujesz, że to, co napisałem jest ważne, udostępnij ten post i zostaw like. Dziękuję

 

 

link do 3-dniowego wyjazdu z medytacją:

http://www.openmeditation.eu/zaczynam-medytowac-maj/